Z kart wielkopolskiego albumu
Marian Leczyk
Wojciech wrócił z wojny do Poznania dopiero w połowie 1919 roku. … Tak jak przed dwoma laty pod Verdun gdzie rzucił giwerę tak i tu pod Białymstokiem Wojciech zrezygnował z karabinu. Za połeć słoniny i tabakę dostał połatane spodnie i jupkę. W atmosferze ogólnego zamieszania gdzie nikt nikogo o nic nie pytał po tygodniu był w domu. Prusaków już nie było. Fragment książki
Reviews
There are no reviews yet.